niedziela, 18 października 2009

Wstęp

Przychodzi taki czas po letniej sesji kiedy człowiek nagle oderwany od uczelnianej rzeczywistości, zdaje sobie sprawę że ma przed sobą całe 3 miesiące wakacji, to tak jakby rybka z akwarium została wpuszczona do głębokiego oceanu, wiemy że nie przepłyniemy go w całości, ale możemy przynajmniej wybrać sobie mały kawałek.

W te wakacje grupką 7 znajomych postanowiliśmy skupić się na naszym pięknym polskim wybrzeżu.

Plany trasy były różne i różniaste, ale w końcu decyzja zapadła - jedziemy ze Świnoujścia na Hel - tym samym mieliśmy zamiar przemierzyć prawie całe polskie wybrzeże, pokonując dystans przeszło 473 km w 8 dni. Nikt z nas nigdy nawet nie "wąchnął" takiej odległości na rowerach, więc cała sprawa była tym bardziej ciekawa. Nasza wiedza o wyprawach, opierała się jedynie na paru blogach i serwisach internetowych oraz intuicji i przeświadczeniu że "tak powinno być dobrze, a jeśli nie to napijemy się piwa i coś wymyślimy" :)

Oczywiście oprócz samej jazdy mieliśmy zamiar zaliczać kolejne, napotykane na naszej drodze latarnie morskie, które mniej-więcej wytyczały szlak naszej wędrówki w sumie było ich około 11.

Ale to tyle tytułem wstępu, teraz zobaczmy jak wyglądało to w praktyce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz